Geniusz Karpat

Kiedy w czerwcu 2014 roku skończyłem czytać pracę Moniki Milewskiej "Bogowie u władzy", jednym z opisanych zagadnień, które w szczególny sposób zwróciła moją uwagę, była kwestia rumuńskiej dyktatury Nicolae Ceaușescu. Pisałem wtedy (dzięki ci, kronikarska pamięci bloga)
Abstrahując od kategorii boskości: nigdy nie miałem okazji przeczytać czegoś więcej na temat rumuńskiej dyktatury Nicolae Ceaușescu, jedynego przywódcy komunistycznego, obalonego w drodze krwawej rewolucji i potraktowanego w taki sposób, w jaki sam traktował swoich "poddanych" -- zabitego bez sądu i możliwości obrony. System, który stworzył wraz z małżonką Eleną był naprawdę wyjątkowy. (...) Trzeba będzie kiedyś sięgnąć po coś więcej. [źródło]
Nie wiedziałem wtedy, że kilka miesięcy później -- pod koniec listopada 2014 roku -- jako przedstawiciel Instytutu Spraw Obywatelskich INSPRO -- będę brał udział w Central and Eastern Europe Civil Society Forum, które odbyło się... w Bukareszcie. Nie powiem, kręciła mnie możliwość zobaczenia na żywo Pałacu Parlamentu -- na dodatek na niecały miesiąc przed rocznicą wybuchu rumuńskiej rewolucji 1989 roku.

Trochę wody w kranie od tego czasu upłynęło. W marcu stałem się szczęśliwym posiadaczem Karty Absolwenta, postanowiłem więc skorzystać z niej w najlepszy znany mi sposób i zapisać się (ponownie) do BUŁ.

Pierwsze dwie wypożyczone publikacje związane są z tematem Rumunii w okresie dyktatury Ceaușescu. Zacząłem od pracy Adama Burakowskiego -- to dobra publikacja, którą (jeśli ktoś chciałby dalej zajmować się tematem Rumunii) warto mieć u siebie na półce. Przy okazji mogłem zweryfikować to, co pisałem na blogu prawie rok temu: nie do końca prawdą jest, że Ceaușescu został potraktowany "(...) w taki sposób, w jaki sam traktował swoich poddanych" oraz że "system, który stworzył wraz z małżonką Eleną był naprawdę wyjątkowy" (chociaż trzeba przyznać, że w niektórych kwestiach poszli dalej niż ich -- nomen omen -- towarzysze z innych krajów). Cóż, lifelong learning podobno jest teraz w cenie.

System komunistyczny w Rumunii w drugiej połowie lat sześćdziesiątych utracił w dużej mierze swój dotychczasowy zbrodniczy charakter i odmowa uczestnictwa w jego podtrzymywaniu nie wiązała się (jak np. w ZSRS za czasów Stalina) z groźbą śmierci lub więzienia, lecz jedynie z brakiem możliwości kontynuacji kariery i odsunięciem od przywilejów. [s. 135]

W Rumunii stworzono dość ciekawy system, w którym Ceaușescu udało się "zapanować" nad całym społeczeństwem oraz niezwykle rozbudowanym aparatem administracyjno-partyjnym bez masowego zamykania więźniów politycznych lub masowych mordów (nie wliczając w to wydarzeń z grudnia 1989 roku). Oczywiście przypadki więźniów politycznych czy "niewyjaśnionych śmierci" w Rumunii były -- czym nie wyróżniała się na tle innych państw bloku komunistycznego -- jednak biorąc pod uwagę skalę były one stosunkowo nieliczne.

Trzy zagadnienia, które mogą przykuć uwagę w przypadku Rumunii, to dość oryginalna koncepcja polityki zagranicznej, wyjątkowo katastrofalna polityka ekonomiczna kraju oraz niezwykle rozbudowany aspekt propagandowy z naciskiem na kult jednostki (a w końcowym okresie dwóch jednostek -- od Nicolae Ceaușescu bardziej znienawidzona miała być tylko jego żona Elena).

Kierownictwo uznało, iż centralizacja i zwiększenie kontroli jest najlepszym rozwiązaniem dla wszystkich dziedzin życia. Reformy szły w dwóch kierunkach: zwiększenie represyjności oraz większej integracji społeczeństwa z systemem. 
Na posiedzeniu MAN [Wielkiego Zgromadzenia Narodowego -- Marea Adunare Națională] 16-17 grudnia 1971 uchwalono ustawy o ochronie tajemnicy państwowej oraz o obywatelstwie rumuńskim. Pierwsza z nich określała, co jest tajemnicą państwową, jednak w sposób tak niedokładny, że pozostawiała duże pole do interpretacji, a więc dawała szerokie możliwości kontroli społeczeństwa przez milicję i służby specjalne. Druga z ustaw zakładała, iż obywatelstwo traci osoba, która nielegalnie przekroczy granicę bądź po legalnym jej przekroczeniu będzie działać "na szkodę" państwa - tu również brak było precyzyjnych zapisów. Razem z tymi ustawami przyjęto też różne rozwiązania szczegółowe dotyczące kontaktów z obywatelami innych państw, które doprowadziły do radykalnego zmniejszenia się tychże kontaktów i praktycznie zmuszały obywateli Rumunii do składania raportów z rozmów prywatnych z osobami z zagranicy. [s. 159]

Książka jest prawdziwym kompendium wiedzy, choć czasami -- jak na mój gust -- aż nazbyt szczegółowej. Zastanawiam się, czy gdyby nie próbować zrobić z tego jakiegoś diagramu, na jej podstawie można by odtworzyć niemal wszystkie zmiany osobowe w różnych ważniejszych ciałach zarządzających (Politycznym Komitecie Wykonawczym, Wielkim Zgromadzeniu Narodowym czy Rumuńskiej Partii Komunistycznej). Jeżeli do tego dodamy, że jedną z głównych filozofii zarządzania państwem była zasada "rotacji kadr"... Cóż.


Może kiedyś uda mi się dotrzeć do publikacji (powstaną one w tak zwanym międzyczasie abo zostaną przetłumaczone na meine Muttersprache), które skupią się na kilku wybranych zagadnieniach -- trzęsieniu ziemi z 1977 roku, które doprowadziło do megalomańskiej (określonej nawet na s. 209 jako "katastrofalna") przebudowy centrum Bukaresztu, polityce propagandowej czy szeroko pojętej polityce społecznej (znalazłem jedynie wzmianki na temat ustawowych ograniczeń aborcji -- Dekret nr 770 z 1 października 1966 r. oraz rozwodów -- Dekret nr 778 z 8 października 1966, który dopuszczał rozwód jedynie w specjalnych przypadkach -- zob. s. 82; kilka innych przykładów znalazłem we wspomnianej na początku książce M.Milewskiej "Bogowie u władzy").

Odstępy czasowe między kolejnymi świętami uległy takiemu skróceniu, że środki masowego przekazu zajmowały się głównie opisywaniem wydarzeń związanych z jedną rocznicą, a później płynnie przechodziły do przygotowań do następnej. W przerwach między świętami odbywały się zaś lokalne eliminacje do "Cântarea României" albo "Daciady". [s. 221]
Do udziału w "Daciadzie" zmuszano większość obywateli w wieku umożliwiającym uprawianie sportu - w pierwszej edycji igrzysk uczestniczyło 8,9 miliona osób. [s. 220]

Na szczególną uwagę zasługuje również polityka ekonomiczna Rumunii, która była nastawiona na ciągłe inwestycje (częściej mniej niż bardziej sensowne) i nawet z perspektywy ówczesnego obywatela Rumunii przypominała sen wariata. Normą stawała się darmowa praca po godzinach (s. 230), "doroczna" akcja ustawowego ograniczania temperatury w domach czy akcja ograniczenia konsumpcji żywności.

Ekipa Ceaușescu nie próbowała żadnej "trzeciej drogi", jak niektóre państwa Trzeciego Świata, ani nawet wprowadzania na szerszą skalę pewnych rozwiązań nawiązujących do kapitalizmu (jak Jugosławia czy Węgry) - jedyną odpowiedzią na narastające problemy było coraz bardziej skrupulatne stosowanie zasad centralnego sterowania, mnożenie organów kontrolnych i różnorakich komisji, często o zachodzących na siebie kompetencjach. [s. 239]
[22 czerwca 1982 r.] Kierownictwo stwierdziło, iż zamiast na przemyśle, należy oszczędzać na konsumpcji energii przez społeczeństwo i podjęło decyzję o radykalnym ograniczeniu zużycia energii przez gospodarstwa domowe począwszy od 1 lipca. Zredukowano również do minimum oświetlenie ulic. (...) Większość złych wspomnień o epoce Ceaușescu wiąże się z brakiem ogrzewania, ciepłej wody i gazu w mieszkaniach i w sklepach oraz z ciemnymi ulicami. Władze próbowały lansować te niepopularne decyzje pod hasłem "Załóżcie jedną warstwę ubrania więcej!" (Puneți-vă o haină în plus!), co jeszcze bardziej zirytowało ludzi.
Już 3 lipca CPEx przyjęło, a 14 tego miesiąca ogłoszono publicznie "Program naukowego żywienia ludności" (Programul de alimentaţie Ştiinţifică a populaţiei), opracowany przez Iuliana Mincu, znanego specjalistę od chorób układu trawiennego. (...) Zasadniczym jego założeniem było obniżenie średniego spożycia żywności przez obywateli z 3300 kalorii dziennie do 2800-3000 kalorii dziennie. [s. 264]
Przy okazji lektury okazało się, że Adam Burakowski w swojej pracy podważa co najmniej kilka teorii, które są utrwalone (w kilku miejscach, w tym na stronach mojej ulubienicy, polskiej Wikipedii) na temat polityki rumuńskiego przywódcy. Kiedy jedni piszą, że Nicolae Ceaușescu odmówił uczestnictwa w ataku na Czechosłowację w ramach sił Układu Warszawskiego autor udowadnia, że w zasadzie Rumunia nie była brana pod uwagę [s. 105-106] i Ceaușescu nikomu jakoś szczególnie / stanowczo odmawiać nie musiał). Kiedy z kolei piszą, że bezpośrednią inspiracją dla tzw. "Tez lipcowych" były wizyty Ceaușescu w Chińskiej Republice Ludowej, Korei Północnej i Wietnamie Północnym, autor "Geniusza Karpat" utrzymuje, że założenia tak szeroko zakrojonej akcji propagandowej były przygotowane wcześniej, "(...) a w lipcu po prostu wdrożono opracowany już plan" oraz że "wszystko wskazuje na to, że źródła tez lipcowych należy szukać w reakcji Ceaușescu na demonstrację bożonarodzeniową studentów z 1968 r.". Dodaje on jednak, że
Kult jednostki był prawdopodobnie jedynym istotnym aspektem kampanii propagandowej, który rzeczywiście został zapożyczony od Chińczyków lub przynajmniej wzrost jego natężenia miał związek z azjatycką podróżą Ceaușescu. [s. 148-149]
Takie rozbieżności zdań sprawiają, że tym bardziej warto sięgnąć po Burakowskiego -- tym bardziej, że każdą swoją opinię podpiera dość rozbudowaną analizą źródeł. Być może uda mi się kiedyś sięgnąć także po recenzję pracy Adama Burakowskiego autorstwa Alicji Sowińskiej-Krupki z 2010 roku (publikacja w czasopiśmie Studia z Dziejów Rosji i Europy Środkowo-Wschodniej, tom XLV).



Przeczytaj też: Maciej Kuczewski, Rumunia. Koniec złotej epoki.

Książka:
Adam Burakowski: Geniusz Karpat. Dyktatura Nicolae Ceaușescu 1965-1989, Instytut Studiów Politycznych PAN, Wydawnictwo TRIO, Warszawa 2008. ISBN: 978-83-7436-169-9.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Nadzorować i karać. Narodziny więzienia

Archipelag GUŁag

Opowieść podręcznej