Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2020

Służące do wszystkiego

Obraz
Po Służące do wszystkiego Joanny Kuciel-Frydryszak sięgnąłem po skończeniu Granicy Zofii Nałkowskiej (powieści tak mocno tkwiącej w historii polskiej literatury, że nie czułem większej potrzeby pisania czegokolwiek na jej temat). Perypetie Justyny Bogutówny i jej związku z Zenonem Ziembiewiczem (w pamiętnym trójkącie relacyjnym, do którego wciągnięta została Elżbieta Biecka) natchnęły mnie do tego, żeby poczytać nieco więcej o służbie i służących w Polsce. O takiej naszej lokalnej wersji niewolnictwa, które trzymało się w naszym kraju całkiem nieźle, aż do okresu po 1945 r. A może w procesie decyzyjno-motywacyjnym przed sięgnięciem po tę książkę chodziło mi bardziej o postać matki Justyny Bogutówny, która niemalże do ostatniej chwili swojego życia "stała przy garach", o czym z uznaniem rozmawiały Panie z Towarzystwa, jedząc tradycyjne ciasto podawane przez Elżbietę Biecką na urodzinach Cecylii Kolichowskiej...? Tak czy inaczej -- sięgnąłem w końcu po  Służące do wszystkiego