Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2017

Archipelag GUŁag

Obraz
Z twórczością Aleksandra Sołżenicyna zetknąłem się po raz pierwszy prawie pięć lat temu, czytając Kochaj rewolucję!: Niedokończona powieść [ 1 ] -- aż trudno mi uwierzyć, że (patrząc na rzecz z punktu "czytelniczego") było to tak dawno temu. Pozostało we mnie po tamtej lekturze uczucie niedosytu. Czuć było dobre pióro, ale takie -- tak jakby -- "nieopierzone". Napisałem wówczas: bez szczególnie mocnego przesłania bądź rewolucyjnego zacięcia (chwytliwy tytuł pozostał) [ 1 ]. Jeśli miałbym się odnieść do tego odczucia w kontekście książki, którą tutaj opiszę, mogę stwierdzić z całym przekonaniem: Archipelag GUŁag: 1918–1956, próba dochodzenia literackiego to Sołżenicyn "dojrzały". Notatka dotycząca Archipelagu GUŁag -- ze względu na objętość samego dzieła -- jest nie tylko najdłużej przygotowywanym wpisem na tym blogu, ale również najdłuższym z dotychczas opublikowanych tekstów. Dlatego (w ramach wyjątku) podzieliłem tekst na rozdziały: Wstęp (o