Przywództwo bez władzy, czyli resonant leadership
     Książkę wyciągnąłem z podręcznej biblioteczki INSPRO  (zrozumienie dla potrzeb czytelniczych okazał +Wojciech Makowski ), za co jemu  oraz im  z tego miejsca serdecznie dziękuję.     Przeczytawszy tytuł oraz rzuciwszy okiem na treść spodziewałem się raczej czegoś innego, ale tutaj przychodzi czas na lekcję numer jeden -- jeżeli nie jesteś pewien zawsze przeczytaj oryginalny tytuł książki. Zawsze. W jaki cudowny sposób resonant leadership  mogło stać się dla kogoś przywództwem bez władzy  wiedzą chyba tylko ci, którzy wpadli na pomysł szklanej pułapki  czy wirującego seksu .   Jeżeli zaś chodzi o meritum, czyli treść. Napisane bardzo przystępnym językiem, zilustrowane wieloma przykładami (które -- ze względu na ich bohaterów -- zdecydowanie bardziej pasują do  resonant leadership niż przywódctwa bez władzy ), generalnie naprawdę w porządku gdyby nie to, że nieco przegadane. Cóż, czuć w tym mocno ducha kraju Harvard Business School  (swoją drogą -- ...