Rzeźnia numer pięć

Można powiedzieć, że moja historia z książką Kurta Vonneguta zaczęła się w lutym 2015 r. w londyńskiej Tate Gallery (dokładniej rzecz ujmując: w Tate Modern). Jedną z prac tam prezentowanych był plakat Adama Broomberga i Olivera Chanarina Everything was Beautiful. Gdyby nie to, że prawie 250 zł za plakat to dla mnie całkiem sporo, jego kopia od dawna wisiałaby w jakimś ważnym punkcie mojego mieszkania.

 
Zdjęcie anioła patrzącego z drezdeńskiego Rathausu na ruiny zbombardowanego przez aliantów miasta (siły RAF i USAAF) z 1945 r. stało się jednym z symboli bestialstwa II wojny światowej. Zaledwie dwudniowy nalot bombowy (noce z 12. na 13. i z 13. na 14. lutego 1945 r.) pochłonął prawie 25 tysięcy ofiar, głównie cywili.
W nalotach, skoncentrowanych na starym mieście użyto przede wszystkim bomb zapalających. Pożary wywołały burzę ogniową, która zniszczyła miasto. Całkowitemu zniszczeniu uległ obszar ok. 39 km². Straty ludzkie szacowane są na ok. 22,7 tys. do 25 tys. zabitych. Specjalna komisja powołana przez władze Saksonii do ustalenia dokładnej liczby ofiar bombardowania zakończyła pracę w roku 2011, ogłaszając, że ostatecznie ustalona liczba ofiar nie przekroczyła 25 tys. [1]
(...) w Dreźnie według różnych danych przebywać mogło wówczas nawet do 400 tys. uchodźców oraz robotników przymusowych z terenów okupowanych. (...) Obecność tak dużej liczby uchodźców i robotników przymusowych w mieście wynikała stąd, że Drezno uchodziło za miasto bezpieczne z racji położenia w głębi kraju oraz braku obiektów o dużym znaczeniu strategicznym. Działa przeciwlotnicze Niemcy przenieśli na front, zostawiając miasto bez obrony. [1]
Na zdjęcie zbombardowanego Drezna Adam Broomberg i Oliver Chanarin nanieśli zdanie (cytat z Rzeźni numer pięć), które -- wnioskując po wynikach poszukiwań profesora Googla -- już na stałe weszło do światowego kanonu popkultury, jednocześnie zupełnie odrywając się od swojego źródła.


Powieść Vonneguta, klasyka literatury antywojennej, napisana jest w charakterystyczny sposób -- krótkie "rozdziały" i zdania w połączeniu z ciągłym krążeniem bohatera w czasie (wypadanie z czasu) nadają jej dynamiczny i nielinearny charakter. Jeżeli tego byłoby mało, autor wciąż się bawi, mieszając fikcję literacką z  rzeczywistością, wciągając czytelnika w nietypową grę. Z jednej strony w postaci Billy'ego Pilgrima bez trudu odnajdujemy alter ego autora (urodzony w 1922 r., wysłany na wojnę dostaje się do niemieckiej niewoli, gdzie przeżywa bombardowanie Drezna w podziemnej chłodni, wykutej w litej skale pod budynkiem rzeźni /s. 138/ --Schlachthof-fünf), z drugiej zaś strony sam pisarz bezceremonialnie wtrąca się w kilku miejscach do prowadzonej narracji.

Billy'emu przyszła do głowy dziwaczna myśl, od której aż się wzdrygnął. Pomyślał, że słowa te byłyby znakomitym epitafium dla niego. I dla mnie zresztą też. [s. 105]

W paru miejscach autor podsuwa także wyraźne kierunki interpretacyjne, zaznaczając kluczowe dla zrozumienia utworu momenty. Dzieje się tak na przykład we fragmencie, w którym biedny stary Edgar Derby odpowiada na apel Howarda Campbella Jr. (postać amerykańskiego nazisty, znana z wydanej osiem lat przed Rzeźnią powieści Kurta Vonneguta Matka noc).
W opowieści tej prawie nie ma bohaterów ani dramatycznych konfliktów, gdyż występujący w niej ludzie są albo chorzy, albo stanowią bezwolne igraszki w ręku jakichś potężnych sił. Przecież jednym z najważniejszych efektów wojny jest właśnie to, że pozbawia ludzi osobowości. Ale w tym momencie stary Derby dowiódł, że jest kimś. [s. 137]
Innym kluczowym fragmentem powieści jest moment, w której autor -- "wtrącając się" w narrację -- podaje jej motto.
Właśnie dlatego motto tej książki stanowi czterowiersz z popularnej kolędy. Billy płakał bardzo rzadko, choć często widywał rzeczy, nad którymi należałoby płakać, i przynajmniej pod tym względem przypominał Chrystusa z kolędy.

Bydło ryczy, ptactwo gdacze,
Dzieciątko się budzi,
Ale Jezus nasz nie płacze
Ani nie marudzi [s. 165]
Osoba Chrystusa jest także wykorzystana w innym miejscu powieści (do której powyższy fragment może pośrednio nawiązywać). Stworzona przez Vonneguta postać Kilgore'a Trouta -- wykorzystywana także w innych jego pracach -- to pisarz, autor książek fantastyczno-naukowych, w których zaczytuje się Billy Pilgrim. Jedną z jego prac jest Ewangelia z Kosmosu, która w swojej fabule stanowi reinterpretację historii Jezusa Chrystusa.

Brakiem wszystkich opowieści o Chrystusie, twierdził ów przybysz z Kosmosu, jest to, że Chrystus, który nie prezentował się zbyt okazale, był w rzeczywistości Synem Najpotężniejszej Istoty Wszechświata. Czytelnicy wiedzieli o tym od początku, toteż kiedy dochodzili do sceny ukrzyżowania, myśleli sobie to, co Rosewater odczytałna głos: O rany, też wybrali sobie faceta do linczowania! Za tą myślą jak cień szła inna: są inni faceci, których można linczować. Jacy? Tacy, którzy nie mają pleców. Zdarza się. [s. 94]

Tymczasem wymowa Ewangelii była taka: Zanim kogoś zabijecie, upewnijcie się, czy nie ma on zbyt mocnych pleców. [s. 94]

Wpis zacząłem od najbardziej znanego zdania z powieści Rzeźnia numer pięć, czyli słów Everything was beautiful, and nothing hurt. Nie zdziw się jednak P.T. Czytelniku / Czytelniczko, jeśli nie natrafisz na nie w swojej wersji. W egzemplarzu, z którego korzystałem, zdanie to... pominięto. Żeby się upewnić sięgnąłem do anglojęzycznej wersji utworu (niestety "z Internetów", postaram się to kiedyś skonfrontować z jakimś wydaniem papierowym). Oryginalny fragment powieści -- zgodnie ze znalezioną przeze mnie wersją -- brzmi tak:

'I heard you tell Father one time about a German firing squad.' She was referring to the
execution of poor old Edgar Derby.
'Um.'
'You had to bury him? '
'Yes.'
Did he see you with your shovels before he was shot?'
'Yes.'
'Did he say anything?'
EVERYTHING WAS BEAUTIFUL, AND NOTHING HURT
'No.'
'Was he scared?'
'They had him doped up. He was sort of glassy-eyed.'
And they pinned a target to him?'
A piece of paper,' said Billy. He got out of bed, said, 'Excuse me,' went to the
darkness of the bathroom to take a leak. He groped for the light, realized as he felt the
rough wall that he had traveled back to 1944, to the prison hospital again. [2]

W polskim tłumaczeniu Lecha Jęczmyka wszystko się zgadza. Oprócz tego jednego zdania.

- Słyszałam, jak opowiadałeś ojcu o niemieckim plutonie egzekucyjnym. Walencja miała na myśli egzekucję biednego starego Derby'ego.
- Uhm.
- Czy musieliście go pochować sami?
- Tak.
- Czy przed rozstrzelaniem widział was, jak stoicie z łopatami?
- Tak.
- Czy coś mówił?
- Nie.
- Bał się?
- Naszpikowali go środkami uspokajającymi. Był na pół przytomny.
- Czy miał przypiętą do piersi tarczę strzelniczą?
- Kawałek zwykłego papieru - powiedział Billy. Wstał z łóżka, powiedział "Przepraszam", i oddalił się w mrok łazienki, aby oddać mocz. Szukając kontatku poczuł szorstkość ściany i uświadomił sobie, że cofnął się z powrotem do roku 1944 i jest znowu w obozowej izbie chorych. [s. 105-106]
Powieść Kurta Vonneguta zekranizowano w 1972 r. (północnoamerykański film fabularny Rzeźnia nr 5 w reżyserii George’a Roya Hilla). Muszę przyznać, że całkiem sprawnie poradzono sobie z niełatwą, nielineralną fabułą. Jednak -- jak to w ekranizacji -- pominięto kilka istotnych wątków (np. wspomnianą wcześniej mowę wygłoszoną przez Edgara Derby'ego w odpowiedzi na apel Howarda Campbella Jr., s. 137) lub znacznie je spłycono (np. kwestię relacji Billy'ego z Tralfamadorczykami). Są też pewne elementy fabuły, które zostały zmienione na potrzeby spójniejszej / jaśniejszej dla widza fabuły filmu (np. w filmie E.Derby został rozstrzelany za przywłaszczenie małej, porcelanowej figurki, co rozmija się z treścią książki, ale koresponduje z resztą filmowej narracji). Ogląda się całkiem dobrze, ale -- tak między nami mówiąc -- nie wiem, na ile przesłanie filmu jest zrozumiałe dla tych, którzy nie mieli w ręce książki.

Poza ekranizacją powieści -- dla osób zainteresowanych tym aspektem historii Drezna -- mogę podrzucić wcześniejszy o dekadę polski film fabularny Dziś w nocy umrze miasto w reżyserii Jana Rybkowskiego (z góry jednak uprzedzam: do arcydzieła temu filmowi daleko).


Temat alianckich nalotów na Drezno -- mimo upływu prawie 72 lat -- nadal wzbudza emocje, zaś część podawanych na ten temat informacji (jak cytowany na samym początku fragment z polskojęzycznej Wikipedii) może nie wytrzymać próby czasu. W ramach przybliżenia P.T. Czytelnikom i Czytelniczkom polemiki dotyczącej tego wydarzenia polecam tekst Patryka Franiela, który ukazał się ponad dwa lata temu na portalu nowastrategia.org.pl pod niepozostawiającym żadnych wątpliwości tytułem: Mit i zakłamanie Drezna nocy przedwalentynkowej 1945 r. Zdarza się.

Polecam także:
Dorota Jędrzejewska: Kurt Vonnegut, Rzeźnia numer pięć. Recenzja, 6 sierpnia 2011 r.

Źródła:
[1] Bombardowanie Drezna, polskojęzyczne hasło na Wikipedii, dostęp: 01.09.2016.
[2] Slaughterhouse-fire or the Children's Crusade. A Duty-dance with Death, Kurt Vonnegut, Jr., p. 55.

Książka:
Kurt Vonnegut: Rzeźnia numer pięć, czyli Krucjata dziecięca, czyli Obowiązkowy taniec ze śmiercią (ang. Slaughterhouse-Five, or The Children's Crusade: A Duty-Dance with Death), przełożył Lech Jęczmyk, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1989. ISBN: 83-06-01866-4.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Nadzorować i karać. Narodziny więzienia

Archipelag GUŁag

Beksińscy. Portret podwójny